zabrze.repertuary.pl
Film

Lawendowe wzgórze

Ladies in Lavender
Reżyseria: Charles Dance

Repertuar filmu "Lawendowe wzgórze" w Zabrzu

Brak repertuaru dla filmu "Lawendowe wzgórze" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Lawendowe wzgórze
Tytuł oryginalny: Ladies in Lavender
Czas trwania: 103 min.
Produkcja: Wielka Brytania Premiera: 4 lutego 2005
Dystrybutor filmu: Best Film

Reżyseria: Charles Dance
Obsada: Judi Dench, Maggie Smith, Natascha McElhone, Daniel Bruhl

Ciepła i wzruszająca opowieść o dwóch starszych, mieszkających razem siostrach. Znajdują na plaży nieprzytomnego młodego człowieka, zabierają go do domu i opiekują się nim. Gdy ten odzyskuje przytomność, okazuje się, że jest Polakiem. Wraz z biegiem czasu jednak, między nim a siostrami nawiązuje się nić porozumienia...


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1719 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Rypja 28. października 2005, 16:28

film nie dla wszystkich
Zdecydowanie to nie jest film dla wszystkich - dla mnie najpiekniejszy jaki w żyiu widziałam.

exils 18. sierpnia 2005, 17:38

po tym filmie wyleczyłem sie z tajemniczych pokazów specjalnych
ogladalem wiele filmow i lubie ambitniejesze kino ale to jest NAJNUDNIESZJY FILM NA SWIECIE

gex 15. sierpnia 2005, 14:47

Nie ogladalem tego filmu ale...
...jak Was czytam to padam ze smiechu. Ten Polak musi byc na serio tragficzny hahahah

klaudi 23. czerwca 2005, 20:12

CUDO!!!!!!!!!!
Przepiekny film,wzruszający,romantyczny.... ekstra polecam gorąco!!

Beata 5. czerwca 2005, 22:07

Cudowny filmik :)
Niezwykle poruszający!!!!Wspaniała gra brytyjskich aktorek-jestem dla nich pełna podziwu!!film bardzo mnie użekł..tak się wczułam w piękną gre skrzypiec,że zostałam aż do konca napisów,co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu!!polecam ten filmik wszystkim romantykom:):):)

2. czerwca 2005, 9:48

zula 6. maja 2005, 10:15

znakomity, subtelny i przenikliwy, swietnie zagrany
Rosnie moje (i tak juz wielkie) uznanie dla kina angielskiego. Film swietny - zrobiony z ogromna kultura, psychologicznie bardzo przenikliwy, wspaniale zagrany. I piekny plastycznie. Jedyne, co budzi moje zastrzezenia, to postac Polaka. Nie jest to pierwszy film angielski, w ktorym Polak jest uosobieniem kogos, z kim trudno sie dogadac (mam nadzieje, ze tylko na poziomie jezykowym... ;)) prawie jak przybysz z kosmosu. No, ale nie on jest tu najwazniejszy. Starsze panie - wspaniale, a postac sluzacej rozlozyla mnie na lopatki. Postac drugoplanowa, ale naprawde warto sie przyjrzec! GORACO film polecam.

Wabik 8. marca 2005, 22:17

Subtelne kino
Skromna (w sensie użytych środków), niespieszna i refleksyjna opowieść. Bez fajerwerków, sensacji i tanich żartów. Dobrze zrobione i bardzo europejskie w swym stylu kino. Choć właściwie niewiele się dzieje, myślący widz na pewno nie będzie się nudził. Ten film ma swój klimat. Naprawdę pięknie są pokazane relacje między siostrami. O swoich emocjach mówią niewiele, ale jakże treściwie! Można by oczekiwać wiecznej zgryźliwości (z ewentualną domieszką humoru), bo taki obraz samotnych starszych pań jest serwowany nader często. Tymczasem mamy tu wzajemne zrozumienie, bliskość i wsparcie. Reżyser na szczęście nie starał się wszystkiego domknąć, spuentować, skomentować. Woli obserwację bohaterów, sugestię. Raczej zachęca do własnej refleksji niż daje proste odpowiedzi. Z innej beczki: niestety muszę się zgodzić, że ten niby-polski, którym posługuje się Andrea (i skąd do cholery takie imię u Polaka?!) jest wybitnie irytujący. Niepojęte, że w brytyjskim, porządnie zrealizowanym filmie, nikt nie zadbał o jakąś konsultację językową. Albo, że aktor nie może się nauczyć pięciu słów w obcym języku. Na szczęście Andrea jest moim zdaniem postacią drugoplanową w tym filmie. A wyśmienity duet Dench-Smith (siostry) potrafi bardzo wiele zrekompensować.

Ciapek 3. marca 2005, 11:19

magiczny
jesli nie lubisz prostych filmow amerykanskich to tu osiagniesz pelna satysfakcje, swietnie grany ,znakomita muzyka ,angielski nastroj-godny polecenia dla myslacego widza

mała mi 20. lutego 2005, 11:07

koszmarny pseudo-polak
Film niezaprzeczalnie jest ładny wizualnie,plenery(kornwalijskie? )bardzo mi sie podobały,ale byly chyba jedyna rzecza ktora mnie zmusila do wysiedzenia w kinie.Historia-jak dla mnie -płaska,banalna i zupelnie nie do strawienia,pseudo-polak koszmarny i w tym kontekscie zupelnie nie rozumiem uniesien (uroczych) staruszek.
ps czy eteryczna rosjanka byla lesbijką? ;)

płaska (Klaudia) 18. lutego 2005, 20:46

do..............
superowskie extra spoko ziom troche przynudnawe ale obleci i wogóle polecam i nie polecam jak wolicie papa nie wiem jakie filmy lubicie czy s.f itp itd i rude G...........pa
POZDRO DLA KSERÓWEK YOYOYOY Z KLWZ

kim 16. lutego 2005, 9:52

Do poprzednika...
Naturalnie, jeśli preferujesz pozycje typu "Alien vs. Predator", ten film musiał Ci się wydać kluchowaty. Wieprze zwykle na perłach się nie poznają...

hisotori 15. lutego 2005, 21:38

ciepłe kluchy... na dodatek rozgotowane
Dobre dla emerytow...

antiq 15. lutego 2005, 10:07

Doskonałe brytyjskie kino!
Fakt, że polski owego Polaka jest momentami zabawny (krzyczy: "Przesna!", żeby przestać), ale J. Dench i M. Smith rekompensują ten niedostatek z nawiązką. Niech różne amerykańskie Lopezki i Robertsy podpatrzą, jak się gra!

kmicix 12. lutego 2005, 10:41

Film interesujący, ale bynajmniej nie rewelacyjny
Drugi raz nie wybrałbym sie bym na ten film. Nie najgorszy, ale i na kolana nie rzuca. Oj nie! Najsłabszą strona filmu jest papierowość nieprzekonujących postaci.

ebony 7. lutego 2005, 10:15

... że niby dramat ?
Przeczytałam gdzieś, iż jest to dramat ...:-] dramatyczność filmu przemilczę, choć może była ona wyrażona w nieumiejętnościach reżysera :-] ... film pełen niedopowiedzeń, ale są one straszliwie kanciaste i nieco banalne ... za to jest kilka zabawnych elementów (tylko gdzie ta dramatyczność) np.: młody polski bohater który mówi cos po polsku i ja go nie rozumiem :-] ( może język polski od II Wojny Światowej bardzo mocno ewaluował) albo ten sam bohater z wielkim entuzjazmem wygrywa na skrzypeczkach jakąś jak się domyślam bardzo ludowa Polska pieśń ... której ja niestety za nic nie mogę rozpoznać. Film właściwie można obejrzeć ... ale koniecznie z jakimś wcześniejszym znieczuleniem proponuje przed seansem wskoczyć do pobliskiego Harriska na dwa głębsze ;-)

kojot 6. lutego 2005, 13:39

Poraszka
Film tak nudny i głupi jak żadko niewiem komu moze sie podobac tak denna i nudna historia o jakis babach starych i pedałku z polki dramat!!!!!!

toksyczny mikser 6. lutego 2005, 13:35

Dno!!!!
jeden z najgorszych filmów jakie ogladalem w kinie totalna porażka, dobrze że sie zjaralem wiec faze mialem spoko.Ale ogólne wrażenia po ogladnieciu tego filmu dno !!!!

Kasia Maria W 5. lutego 2005, 19:54

zapadający w pamięc, poruszający najczulsze struny serca...
Film porusza najczulsze struny, gdyż każdy z nas kocha, kochał lub chce kochać prawdziwą czystą miłością... i każdy chce być kochany. Piękne zdjęcia, które na długa zapadają w pamięci i muzyka, która ukaja i nastraja nostaligicznie. Ja oglądając ten film miałam przed oczami wszystkie sceny z lat młodzieńczej, pierwszej mojej miłości... Bardzo mi się podobał.
Oby więcej takich filmów mżna było obejrzeć, może staniemy się wówczas bardziej wrażliwi na ludzi, którzy są wokół nas, czasami na wyciągnięcie ręki..

Piotr 5. lutego 2005, 8:00

wspaniały , bardzo dobry i mądry film; wyjątkowy; długo się pamięta
Jest to film o życiu i o uczuciach, ktore nim targają i nadają jakiś sens. O uczuciach spóźnionych i niemożliwych. O sile sztuki, muzyki, ktora może dokonac cudu jednoczenia ludzi.
Obrazy z tego filmu chętnie zawiesiłbym na ścianie w swoim domu. Film powiewem wiatru przypomina o nzakach miłości i jej rubieżach. O tym filmie można długo rozmawiać, co wszystkim polecam.

Dodaj nowy komentarz Lawendowe wzgórze

Twoja opinia o filmie: