Repertuar filmu "Prometeusz" w Zabrzu
Brak repertuaru dla
filmu
"Prometeusz"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 124 min.
Produkcja: USA , 2012
Gatunek: przygodowy / dreszczowiec / sci-fi
Premiera: 20 lipca 2012
Dystrybutor filmu: Imperial Cinepix
Reżyseria: Ridley Scott
Obsada: Noomi Rapace, Michael Fassbender, Guy Pearce
Oczekiwany z ogromnym
zainteresowaniem najnowszy film Ridleya Scotta (”Robin Hood”, ”Królestwo
niebieskie”), jego pierwszy film science fiction od czasu legendarnego ”Łowcy androidów”,
którego akcja nawiązywać będzie do wątków słynnej serii o Obcym. W rolach
głównych: niezapomniana Lisbet Salander z trylogii ”Millennium” Noomi Rapace i
Michael Fassbender (”Bękarty wojny”, ”X-Men: Pierwsza klasa”).
Trailer filmu: Prometeusz
Wasze opinie
Mnie się podobał. bardzo przyjemnie nawiązuje i wprowadza do obcego. Nie jest przeładowany efektami, akcja do zniesienia. Troche przewidywalny momentami ale na tle współcześnie produkowanych knotów zdecydowanie sie wyróżnia. Ujme to tak byłerm w kinie, nie nudziłem się, nie żałowałem wydanych pieniędzy, wyszedłem w miare zadowolony a to już wiele. Moja ocena 7,5 na 10. Co do muzuki się nie wypowiadam, nie pamiętam jej i nie zwracam na nia jakieś szczegółnej uwagi. Na pewno nie przeszkadzała :) Pomysł na film dobry. Wart oglądnięcia.
Świetny film, daje do myślenia. Polecam.
Oj tam narzekacie, nie wiem dlaczego. Film ma swój rozmach i to jest fajne. Oczywiście jestem zawiedziony brakiem Aliena (co to było w sali - posąg na ścianie?) ale film i tak jest fajny. Ciekawe co będzie na Blu-Ray. Ma być dłuższe o 30 minut!
Poza świetnymi zdjęciami
słabizna. Typowe amerykańskie
kino ze wszystkimi jego wadami:
- płaskie postacie
- przewidywalność, nie
trzyma w napięciu
- na siłę wciśnięte
"śmieszne" sceny
- totalnie denna
patetyczna muzyczka w tle
- integralność scenariusza
poświęcona potrzebie wciśnięcia
do filmu na siłę konkretnych
scen
- wszystko dzieje się na
milimetry i milisekundy ;-)
PS: Brakowało tylko żeby nasza wesoła ekipka eksploracyjna zagłębiając się w instalację obcych nie popijała piwka i sikała na zwłoki obcych ;-)
słaby film, nie polecam
CORAZ GORSZE TO KINO BEZ KITU MAMY ROK 2012 A PRZEMYSŁ FILMOWY SIĘ COFA W ROZWOJU - MUZYKA I GRY IDĄ DO PRZODU WIDAĆ POSTĘP NATOMIAST KINO BYŁO DOBRE I AMBITNE DAWNIEJ A TERAZ TYLKO SAME EFEKTY BEZ KLIMATU I DOBREGO SCENARIUSZA - OCZYWIŚCIE TRAFIAJĄ SIĘ WYJĄTKI I OD CZASU DO CZASU WYJDZIE COŚ DOBREGO I GODNEGO UWAGI ALE TO JEST MAŁY PROCENT NA TLE TEGO CO MOŻNA ZAUWAŻYĆ PRZEZ OSTATNIE PARĘ LAT - NO A CZY "PROMETEUSZA" MOŻNA ZALICZYĆ DO TEGO MAŁEGO PROCENTU?? MIOM ZDANIEM NIE BARDZO CHOCIAŻ MUSZE PRZYZNAĆ ŻE FILM WYRÓŻNIA SIĘ NA TLE DZISIEJSZEJ PAPKI KINOWEJ - NO CÓŻ ZOBACZYCIE TO SAMI OCENICIE... HEHE
Film by obleciał mimo kiepskiego scenariusza gdyby to kręcił nie Scott. Przyzwyczail mnie do swietnie zrobionych filmów ale ten mnie rozczarował. Czekałem pół roku na premiere u nas i wybralem sie wkońcu do kino mimo, że oglądalem gniota na kompie. Powtórze po wielu sie wypowiadających- pomysł jest świetny, reżyser tez ale ta produkcja mu nie wyszła.
Porzadne kino. W dzisiejszych czasach to bardzo duzo. Wizualnie rewelacja, aktorsko bardzo OK, napiecie jak trzeba. Pewnie że to nie skala Obcego 1 i 2, ale polecam z czystym sumieniem - no i 3D sprawdza sie bardzo dobrze.
Bardzo fajne s-f. Nie wiem czego sie spodziewali wszyscy niezadowoleni. Pewnie, ze nie jest to jakas produkcja oscarowa, ale jest to przyzwoity film z fajnymi efektami.
Sledze te dyskusje o filmie i
widze, ze kreci sie ona wokol
tylko wizualnej warstwy tego
filmu. Film, jako staremu
milosnikowi sf bardzo sie
podobal. Nikt nie zwraca jednak
uwagi na tytul tego filmu,
wszyscy fascynuja sie Obcym z
ktorego sa wziete tylko pewne
rekwizyty teatralne. A kto to
byl Prometeusz? Prometeusz byl
tytanem i stworzyl ludzi z gliny
i lez. Rozbudzil w czlowieku
ducha i dal mu moc panowania nad
swiatem. Dzeusowi z powodu
obrazy ludzie Prometeusza
niespodobali sie i wytepil ich
potopem (skad my to znamy?). Dla
uwaznych w filmie mamy na
planecie przygotowana gotowa
bron biologiczna, ktora miala
byc uzyta
2000 lat temu, ale
prawdopodobnie nie zostala uzyta
za sprawa niejakiego Chrystusa,
ktory odkupil grzechy ludzi.
Chyba cos sie o tej sprawie
dowiemy w nastepnych odcinkach,
poniewaz symbol jedynie slusznej
prawdy, szczegolnie waznej w
Polsce, przewija sie miedzy
kadrami. Dla tych ktorzy chca
sie dowiedziec skad tak naprawde
wzieli sie ludzie na Ziemi,
polecam ksiazke Iana
Tattersalla, Dzieje czlowieka od
jego poczatkow do IV tysiaclecia
p.n.e. PIW Wa-wa, 2010. Ale
bajki na ten temat lubie ogladac
szczegolnie jak to robi Ridley
Scott, polecam ten tchnologiczny
film sf w konwencji space opera
i z zacieciem do mitologii.
Niestety należę do tych rozczarowanych. Efekty fajne , wykreowany świat ok, ale pozostaje przy obcym - film oglądałem bez emocji, dosłowność niektóych scen powodowała że czułem jak głupek któremu wszystko trzeba podac na talerzu bez żadnych niedomówień, w inym moencie natomiast pojawiają zupełnie niezrozumiałe wątki. Dużo niekonsekwncji i uproszczeń -np. nagle cała prawie załóga wyrywa sie w nieznane bo "już nie mogą się doczekac", w pewnym momencie pojawia sitrzch dowódców statku - nie wiadomo kto dowodzi, załoga - jak juz ktoś pisał to zbieranina ludzi którzy nawet nie wiedzą po co tam są...no chyba za w 2098 r. takie wyprawy to będzie niemalże jak wyprawa na piknik...
Cóż, mam mocno mieszane uczucia po obejrzeniu tego filmu. Robot - jak na robota jest niesamowicie cwanym robotem, aż do przesady, nierealnie. Załoga. Przecierałem oczy ze zdumienia kiedy zobaczyłem załogę. Supernowoczesny statek kosmiczny a załoga to zbieranina jakichś szmaciarzy na dodatek niektórzy najeli się po prostu za pieniądze. Żenada do kwadratu. Realizm czasowy. Hibernacje obcych trwające po wiele tysięcy lat?! Po co? Wycinanie obcego i zszywanie brzucha. Po czym bohaterka dziarsko biega, wspina się itd. Żenada, mięśnie brzucha przecięta i ona się wspina? Po paru sekundach miałąby pozrywane szwy. Kompletnie nie wyjaśniona sprawa obcych i sarkofagów. Po co? Dlaczego? W jakim celu? Kto to jest? Niekonsekwentne zachowanie bohaterów. Najpierw dwoje z nich ucieka bo boi się obcych a potem kiedy pojawiają się obcy to zamiast uciekać radośnie podają im dłonie :) Masa błędów scenarzystów w stylu: na jednym ujęciu bohaterka nie ma rękawic ochronnych a na drugim już ma. Podsumowując. Pomysł był dobry ale realizacja wypadła blado, jak zwykle na siłę zrobiono zaczątek pod kolejne częsci.
Bardzo dobra jest opinia Yossariana - wśród innych, negatywnych i najczęściej zupełnie nieadekwatnych, warto się nią posłużyć. Alien 1 i 2 to są zupełnie inne filmy! A i nie bez znaczenia jest, że w innych czasach inaczej kolejne filmy odbieramy; kiedyś a teraz - to nie do porównania. Mnie "Prometeusz" zmiażdżył, poniekąd dlatego, że widziałem go w IMAX-ie! Pomimo wątków, które budzą wątpliwości, film - uważam - jest świetny!!!
Polecam
Wbrew niektórym opiniom
uważam ze obcy to klimat a ten
film być może za dużo nie
nawiązuje do całej sagi ale
klimat ma i oto chodzi
Bardzo dobre sf:)
Właśnie wróciłem z kina / raklama zrobiła swoje/ ale jestem rozczarowany. żadna fabuła, żadna kreacja, żadne nowatorstwo, żaden scenariusz, żadna adrenalina w trakcie konsumowania akcji której własciwie nie zauważyłem. Znów postmodernizm wkradł sie do kiina i można słowami Maryli Rodowiz zaśpiewać, "ale to juz było"
Zwiastun tego filmu, prawie w hronologicznym pożądku pokazuje całą fabułę. Jak fan SF jestem potwornie rozczarowany.... czy za atlantykiem już nie stać nikogo na scenarzystę??? Ponadto efekty całkiem niezłe aczkolwiek film sam w sobie obżydliwy. jest kilka fajnych wątków i produkcja ta miała zadatki na coś niezłego tymczasme w wile momentach kiedy akcja się dobrze zapowiadała, zostałem brutalnie sprowadzony na ziemię banalną puentą i licznymi błędami (niekonsekwencją) producentów. Fani Aliena to nie jest film o akcji toczącej się przed wydarzeniami Obcy - 8 pasażer. Dzieje się na zupełnie innej planecie i opowiada o czymś zupełnie innym. Praktycznie jedynymi cechami wspólnymi z obcym są - stwory, które włażą w gębę i zostawiają w ciele ofiary zarodek, który to nastepnie wydostaje się przez klatkę piersiową oraz mostek statku obcych. Nawet Obcy, który pojawia się w filmie jest jakimś protoplastą obcego jakiego znamy (zapewne też stworzony przez Hansa Gigera). Ogólnie jeżeli bym oceniał film jako fan obcego - dramat, jako fan SF mocne 3 ( w skali 5 stopniowej)
Jak zwykle, gdy ludzie mają
do czynienia z czymś mniej
jednoznacznym, gubią się i
nadinterpretowują. To nie jest
prequel Aliena, lecz całkiem
nowa fabuła osadzona jedynie w
tym uniwersum. Jest to
rozwinięcie jednego wątku chyba
z pierwszej części - postaci
space jockey'a.
Film po prostu nie jest
horrorem-sci-fi, może stąd te
zawiedzione oczekiwania. To
nieco inny gatunek - hard
sci-fi, podróże międzygwiezdne,
odkrywanie nieznanego,
eksploracja nowego świata,
stawianie najważniejszych dla
ludzkiej istoty pytań, czylikim
jesteśmy, skąd jesteśmy i po co
istniejemy. Oczywiście
Prometeusz nie odpowiada na te
pytania (znacie jakikolwiek
film, który to robi?). To są
tzw. ostateczne kwestie, nie do
rozwiązania na tym świecie.
Do fabuły nie mam
zastrzeżeń, bo nie oczekiwałem
jatki z obcymi na statku
kosmicznym, postacie świetnie
zagrane, a David w wykonaniu
Fassbendera to prawdziwe
mistrzostwo świata, zdjęcia i
efekty zadziwiające, jak na
budżet ok.130 milionów.
Moim zdanie bardzo interesujący, świetne zdjęcia Kamińskiego - majstersztyk, doskonałe efekty, bardzo dobra gra aktorów - wiarygodne sylwetki.Nie ma nadmiaru efektów nad historią ze scenariusza. Ciekawie też nawiazuje do pierwszego Aliena. Oczywiście bogactwo środków wyrazu które jest obecnie dostępne inaczej wpływa na odbiór filmu niż za czasów Obcego Nostromo, ale jak dla mnie mocne 8.5na 10. Lubię rozmach w kinie.
Chyba sami tu fani aliena. Mnie się film podobał. Miałem ochotę na sf i było. Warto zobaczyć w kinie
niestety film bardzo mnie zawiódł, wiem, może za bardzo się nastawiałem na to, że będzie w stylu Nostromo, ale to nie o to nawet chodzi. Chociaż akcja jest nieźle poprowadzona (film wciąga) to jak dla mnie za dużo pytań bez odpowiedzi i za dużo naciąganych kwestii, wszystko łączy się ze sobą poprzez nieprawdopodobne fakty, wręcz niewiarygodne (nawet jak na SF :)